czwartek, 5 marca 2015

Goździki, rajstopy, tulipany czy może wylaszczony banger?.... czyli Dzień kobiet w alternatywnej wersji vol.1

To jeden z tych dni gdy kwiaciarnie są okupowane przez zdegustowanych przedstawicieli połowy ludzkości. Tej połowy która na ogół nie rozróżnia kolorów, szydzi z płaczliwych scen w groteskowych opowieściach zwanych potocznie „komediami romantycznymi”. I choć geneza obchodów tego dnia jest daleka od tego co ono dzisiaj utożsamia to warto pochylić się nad naszymi niewiastami, sarenkami, foczkami, zresztą, zwał jak zwał. Niemal każdy szanujący się raper ma koncie track o kobiecie. Rzecz to banalna, bo w męskim świecie trudno nie natchnąć się na Babilon kobiecości. Coś co od początków ludzkości próbuje każdy facet rozkminić i niestety, wciąż bezowocnie...

Masta Killa- Quen. A podobno są tylko królewny jednej nocy. Oj Ero, Ty ściemniaczu... 

Beastie Boys- Hey Leides. Kwiaty dla Pań. 8 marca to jawny product placement.  

Warszawski deszcz- Gdzie tamte dziewczyny. TDF jak mało kto na krajowej scenie często gościł na portalach branżowych nie tylko z powodów muzyki ale również towarzyskich..

2pac- Dear mama. Dla tej wyjątkowej, ten wyjątkowy MC. 
 
Jay-Z- girls, girls, girls. Pierwsza pozycja która pojawiła się w głowie. Cóż- pozycja obowiązkowa. Najlepszego drogie Panie!  

The Weeknd - Pretty. Jeden z ekspertów od kobiet w branży muzycznej. Niemal każdy numer jest sponsorowany przez tą piękniejszą płeć.

Dwa sławy- Kobiety sztosy. Nie gniewajcie się niewiasty. „Ludzie sztosy” nie nawijają o Was, zawsze można „zwalić” na koleżanki... 
 
Outkast- Roses. All the guys would say she's mighty fine. But mighty fine only got you somewhere half the time. And the other half either got you cursed out, or coming up short

Slums Attack- Rap dla kobiet. Odpuszczę sobie jakikolwiek komentarz. Wystarczy odpalić kawałek.

Talib Kweli- Come Here feat. Miguel. Chyba każdy lubi takie kobiety jak ten bit....

Snoop Dogg- Beautiful feat. Pharrell. W swym rapie głównie skupia się na częściach ciała kobiet, sorry głównie na jednej.

Lukasyno- W imię ojca. Nostalgiczna opowieść o najważniejszych kobietach dojrzałego człowieka. Klimat który nie ucieka. 

Nate Dogg- Your Wife. Cudza kobieta? Dla sympatyków nieformalnych związków i braku kumpli.

Pyskaty- Matki, żony, kochanki. Niczym Almodovar, Pysk przedstawił w tym kawałku portret nie jednej kobiety. „Kobiety. Z nimi źle, bez nich gorzej...”

Cam`ron & Vado – Girls Cry. Łzy? Nie dzisiaj, Cam`ron draniu...

50 Cent- Baby Be Me feat. Ne-Yo. Konkret pytanie, konkret bit.

Gang Star- Ex Girl to Next Gril. Jak mawia klasyk... „Bo z dziewczynami bywa tak...”

Pharrel Williams- Marilyn Monroe- Tytuł ostatniego solowego albumu mówi sam za siebie.

Tau- Ostatni raz. Akurat ten o kobietach mówi niczym Mieczysław Fogg o ostatniej niedzieli.

Fabolous- Bad bitch. Coś dla Bogusia Lindy.

Nas- Cherry Wine. Kobiety są jak wino, im...

Ten Typ Mes- Giń Kochanie. Wspominki o dziewczynach to niemal stały element na każdym wydawnictwie Mesa. #TrzebaByłoZostaćPlayboyem

T.I.- Porn Star. I na zakończenie subiektywnego przeglądu krótki apel: Do kwiaciarni i powodzenia by ten punchlienes wypalił.

Pozdro
Krzywa Krooopa

PS. 8 marca oddajemy majka kobietom!
Vol.2 Dnia kobiet- Rapfemina 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz