czwartek, 3 lipca 2014

Sound of summer..... czyli subiektywny przegląd wakacyjnych kawałków #2

Początek wakacji wygląda jak reprezentacja Brazylii na Mundialu. Początek może i był przyjemny, słońce gdzieś wyszło jednak jak u Canarinhos- im dalej, tym gorzej to wygląda. Co prawda dzisiejsze niebo było łaskawe w ciepłe promienie słońca. Jednak z pogodą w tej części Europy jest jak z Jackiem Gmochem, nigdy nie wiadomo co wypadnie...
W dzisiejszej, drugiej części wakacyjnych dźwięków będzie podobnie jak u Pana Jacka, trochę bujania, trochę wariactwa...

Cypress Hill- Whats` Your Number. Banger który w 2004 roku leciał wszędzie. Garść rytmów latino (daleka od shitu jakie serwuje marny Pitbull) przemycona w beatcie plus chwytliwy tekst. Na lato pozycja obowiązkowa! 
 
Bolec- Żeby było miło. „Spoko spoko, teraz w górze Maroko” a na beatcie polski chłopaczyna żywcem wyjęty z lat 90-tych. Ś.P. Bolec stworzył klimat który nawet po latach ma swój smak i może zarazić kolejne pokolenie słuchaczy. 

OutKast – Southernplayalisticadillacmuzik. „bez narkotyków by mieć czysty sygnał”- warto sięgnąć po to hasło podczas wakacyjnych akcji. Warto również odpalać wydawnictwa szalonego duetu z Atlanty. 


Proceente feat. Łysonżi- Wakacje bez endu. Jak sam tytuł wskazuje kawałek przeznaczony do wakacyjnych odsłuchów. Zapewne każdy w tekście znajdzie coś dla siebie, a wakacyjny stan wybije każdego doła: „Lenię się przy basenie, czytam listy Mrożka z Lemem, czuję się najlepiej. Nic nie muszę, mam słowiańską duszę...”


Kanye West feat. Lupe Fiasco- Touch the Sky. Energetyczny beat, flow pełne świeżości.... Kanyeu z początków XXI wieku łatwo uwierzyć... 
 

PCP – Globtroter. Skoro wakacje to i podróże. Orient na beacie, wytrawni „melanżowicy”, PKP, turystyka i te sprawy. Klimat nie do podrobienia! 
 

Snoop Dogg- Gin and Juice. Leniwy, letni czas bez G-funku? Lipa. Doggy jeszcze bez komercyjnego zepsucia za to z lekkością bycia. Sezon na Doggystyle trwa w najlepsze! 
 

50 Cent – Pilot. Świeżynka. Sam track daleki do mistrzostwa świata ale po kilku piwach zyskuje na wartości! Prawdopodobnie wkrótce recenzja Animal Ambition. 
 

Ludacris feat. Shawana- What`s Your Fantasy. Po raz drugi w subiektywnym letnim przeglądzie MC z Atlanty. Tym razem z kawałkiem „What`s Your Fantasy”. I tym razem wkręca się na długo.

Chris Brown – Run It! No dobra, nie lubię gościa. Ale kawałek sam w sobie całkiem niezły, w szczególności przy słonecznej aurze. 
 
Tech N9ne- Dont` tweet this. Techniczny nokaut. Podziemny krąg ma jedną zasadę: ani słowa o nim. Także w tym tracku mamy zakaz chwalenia się na mediach społecznych o melanżowych wyskokach. Zero „ćwierkania” na twitterze, zero Facebooka. Dla hipsterki rzecz nie do pomyślenia.


Nate Dogg -All Night Long. Kawałek może nie pozorny ale może bujać całą noc! 
 

MC Hammer – U Can`t Touch This. Dla osób które rapu nie słuchają pewnie człowiek jednego kawłka. Cholerny błąd. W letnie miesiące „pięć ciastek” śmiga na rotacja niemal wszystkich rozgłośni radiowych i jako jedna z niewielu rap pozycji może Nas zaskoczyć nawet w komercyjnych stacjach. 
 

Kool G Rap feat. Nas- Fast Life. Ksywki których przedstawiać nie trzeba. Kawałek miazga. Czy o klimacie wakacyjno-letnim? Może nie dla każdego. Jednak 
 

Ortega Cartel feat. Reno – Dobre Czasy. Stylistyka grupy jest bliska letniej zajawce. Kawałek z każdym odsłuchem nie traci na smaku a wręcz przeciwnie! 
 

Master P- Oohhwee. Kawałek pokręcony jak tytuł. Country krajobrazy w klipie, jest na co popatrzeć, jest czego posłuchać. 
 

Mos Def- Sunshine. Nieziemski kawałek! Jeden z tych numerów w którym wszystko się zgadza. Sympatyczny Dante


Rasmentalism- Ta sobota. Niewidzialna nerka atakuje! Jak to u zacnego duetu z Zamościa jest schludnie, przyjemnie i z klimatem. Niby to tylko muzyka, a przez parę minuta poniedziałek może zamienić się w sobotę!



WC- Just Clownin. West coastowy sztos. Nic więcej, nic mniej... 
 

Alliance Ethnik-Simple & Funky. Dobra. Nawet bez znajomości tekstu, flow from France buja. Funk szybko wpadający w ucho, coś na popołudnie w wersji soft. 
 

Vienio feat. Sobota -Grill te sprawy. Duet luźnych MC w jednym kawałku? Beat masakra co się nie przejada, nawijka co nie wpada na krzywy ryj, pieprzona letnia wkręta! 
 

The Notorious B.IG. - Juicy. Klasyk dobrze znany każdemu. Cokolwiek bym nienapisał o tym tracku pewnie zabrzmi jak banał. Jeden z tych numerów co zawsze będzie porywał.


Jamal – Defto. Beat zdominował kawałek. Choć numer słuchałem stosunkowo często to zaledwie parę wersów z miejsca jestem w stanie sobie przypomnieć. Nie jest to kawałek wysokich lotów ale i tak o kilka levelów wyżej od radiowej sieczki. 
 

Cam`ron feat. Mona Lisa- Girls. Komerchą jedzie na kilometr. Przez długi czas nie znosiłem tego kawałka. Po latach, letnie wspomnienia sprowadzają do ponownego sprawdzania tego tracku. 
 

Miłego słuchania, grubych melanży, lekkich kaców i dobrego rapu...
Do usłyszenia

Krzywa kroopa


1 komentarz: